wtorek, 20 września 2011

Za niska temperatura.


Nie pamiętam co to za szkliwo (bałagan w pracowni - ogródku),
ani temperatura..... Piec był elektryczny.
Naczynie spędziło kilka miesięcy, lub nawet lat za piecem,
znalazłem je przypadkowo :)
Niespodzianka, bardzo ładna.

Kilka lat wstecz..


Szkliwo które sam zrobiłem, z przepisu z albumu o ceramice.
Skaleń, kreda, biała glinka i tlenek kobaltu.
Zrobiłem tak tylko raz, i wypaliłem to w moim pierwszym piecu gazowym,
który zresztą już nie istnieje.
W książce to szkliwo wygląda inaczej.. ciekawe.. :)


Ostatni wypał, gaz, 1260 stopni, dość długo przetrzymane na końcu wypalania.

 
 
 
 
Więcej o tym wszystkim tu:
http://groszceramika.blogspot.com/2011/09/kiln-opened-furta-roztwarta.html
oraz tu
http://ceramikadgg.blogspot.com/
i tam
http://ceramikapilar.blogspot.com/
Raku, za długo przetrzymane w piecu.
Za długo też leżało pod choinką.


Prace z 1280 stopni.

Szkliwo transparentne na czeskiej glinie,
gaz, 1280 stopni C.







poniedziałek, 19 września 2011

Dawno, dawno temu... Oraz w zeszłą sobotę.

Ten czarny dym powstał wtedy jak odwróciłem z ciekawości butlę z gazem 
"do góry nogami"... super redukcja :)
Oczywiście wewnątrz wpakowane były prace towarzystwa z Ogrodu Sztuk,
oraz Jacka i moje.





Pierwszy wypał 2 lata temu.
Malownicze ujęcie, ktoś określił to tak: "Piec wygląda subiektywnie"
:)
Dla mnie wygląda super..